Wybuch radości, łzy wzruszenia w Zakrzówku
2 stycznia 2018
Pani Edyta mieszkała w rozpadającym się drewnianym domu. Okna ledwo wisiały w futrynach, a podłogi zapadały się. Nie było łazienki ani bieżącej wody...
Pani Edyta trzy lata temu tragicznie straciła męża. Sama wychowuje 4 dzieci, sama boryka się z trudnościami życia.
Jej podporą jest teściowa, babcia dzieci, która wspiera ją, na każdym kroku.
Gdy mężczyzna zmarł, kobieta nie poddała się i kontynuowała wszystkie prace. Co ważne, w pomoc zaangażowali się bliscy. Pomogła rodzina i sąsiedzi. Osobą, która poświęciła się najmocniej była Beata Sułkowska. To ona zaprosiła naszą Fundację do tego projektu.
To wszystko, co udało się zrobić pani Edycie, tak jak sama mówi: „dzięki pomocy dobrych ludzi”.