Pan Robert jest bohaterem dla swoich dzieci...
Pan Robert dla nas również jest bohaterem. Jednak czasem i bohaterzy potrzebują pomocy...
Mężczyzna sam wychowuje 5 - cioro swoich dzieci. Z żoną, która ma chorobę alkoholową rozstał się jakiś czas temu. Kobieta nie korzysta z prawa widzenia się z dziećmi, chociaż takowe ma, nigdy nie odwiedziła swojej rodziny.
Pan Robert sam sprząta, pierze, gotuje i pomaga dzieciom w odrabianiu prac domowych. Czwórkę najstarszych pociech codziennie odwozi i przywozi z odległej o 8 km szkoły. W tym czasie najmłodsze dwuletnie dziecko zostaje pod opieką sąsiadki.
Warunki mieszkaniowe w domu Pana Roberta są fatalne. Mężczyzna śpi w jednym pokoju (ok. 20 metrów kw.) z trójką młodszych dzieci, natomiast dwie dziewczynki mieszkają w drugim pomieszczeniu (ok. 12 metrów kw.). Mieszkanie ogrzewane jest jedynie piecykiem węglowym, tzw. "kozą". Do domu doprowadzona jest woda, która podgrzewana jest elektrycznym bojlerem. W domu jest jeszcze kuchnia i bardzo mała łazienka w fatalnym stanie.
Rodzina ma świetne relacje z sąsiadami, którzy także zaoferowali pomoc przy remoncie. Część prac wykona z resztą sam pan Robert, który ze względu na obecną sytuację, nie jest w stanie podjąć się stałego zajęcia zatrudnienia. Rodzinę do pomocy zgłosiła kuzynka byłej żony mężczyzny, która bardzo docenia jego starania i codzienną determinację. Sama jest projektantką, zadeklarowała, że pomoże przy remoncie.
Nasza Fundacja zobowiązała się natomiast w Bobrownikach Małych do następujących prac: remontu łazienki, adaptacji poddasza, które należy ocieplić oraz stworzyć korytarzyk i cztery pokoje dla dzieci, a także do wykonania instalacji grzewczej.
Remont czas start!